Samotność
Samotność powiedziała do mnie kiedyś
niewiasta
to jest wtedy gdy od lat jesz to co własna ręką przygotujesz
a ja jej podałem śniadanie
od takiej samotności uchroniłeś mnie Panie
i mam w sobie rękę Matki
Samotność to czas
przelewany w próżni
gdzie zegar mieli wskazówkami
martwą ciszę
Od takiej samotności uchroniłeś mnie Panie
i mam w sobie zgiełk i ciasnotę czasu.
Samotność to pustka przy stole
gdy jest twoje święto
nie jest ono ważne by stanąć miał ktoś
przed kalendarzem i pomyśleć o podróży do ciebie
od takiej samotności uchroniłeś mnie Panie
i mam dzieci przy sobie
Samotność to żar ciała
który jest chłodzony a nie wypalany do cna
nikt dłoni nie dotyka nawet przez chwilę
od takiej samotności uchroniłeś mnie Panie
i kobiety mnie kochają
Ale nie wiedzą
że jest ta wielka samotność
że ona jest
tak przejmująca – gdy uwierzysz
że nikt cię nie dopełni
a ty jesteś tylko połówką jabłka
Patrzysz wszędzie a kosmos ma dla ciebie
tylko świat przepołowiony mieczem obojętności
i od takiej Samotność
Strzeż mnie Panie